poniedziałek, 30 grudnia 2013
poniedziałek, 23 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Barszczyk czerwony

Barszczyk jest pyszny, słodziutki i łatwy w przygotowaniu.
Wydaje mi się, że szybko przypadnie naszym Pociechom do gustu, nie tylko w Święta.
Możemy serwować go już od 7-miesiąca życia.
Składniki na jedną porcję barszczu:
1/2 marchewki
1/2 pietruszki
1/2 ziemniaka
1 burak
ok. 2 łyżeczek surowego mięsa z królika lub indyka
kilka kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
Uwaga: w pierwszych miesiącach rozszerzana diety Diecka zrezygnowałam z selera, ze względu na fakt, że należy do najczęściej uczulających warzyw.
Sposób przygotowania:
Wszystkie warzywa obieramy i myjemy. Marchewkę, ziemniaka i pietruszkę gotujemy do miękkości. W osobnym garnku gotujemy buraka, jeszcze w innym garnku gotujemy umyte mięsko.
Ugotowane składniki miksujemy do konsystencji z fotografii i dodajemy kilka kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego, mieszamy i gotowe.
Smacznego Maluszku!
Etykiety:
barszcz,
burak,
po 7 miesiącu
poniedziałek, 16 grudnia 2013
piątek, 13 grudnia 2013
Rozprawka na temat kaszki
Kaszka jest nieodłącznym elementem diety Dziecka. Gdybyśmy przeprowadzili ankietę, na temat kaszki, okazałoby się, że większość z nas kojarzy ją właśnie z okresem dzieciństwa. Na poczatku rozszerzania diety Dziecka, kaszka stanowi pierwsze, stałe śniadanie, później podawana jest również na kolację.
Przygodę z kaszką zaczynamy od: kaszki manny, kaszki kukurydzianej lub płatków ryżowych.
Z wprowadzeniem kaszki manny łączy się pojęcie wprowadzenia glutenu czyli białka zawartego w zbożach tj. pszenicy, życie, jęczmieniu i owsie.
Ekspozycja na gluten powinna odbywać się stopniowo, dlatego kaszkę wprowadzamy małymi porcjami, po 2-3 gramy (1/2 łyżeczki) ugotowane w 100 ml wody lub zupki. Podajemy ją Dziecku przed południem, by móc zaobserować ewentualne objawy jej nietolerancji przez organizm.
Jestem zwolenniczką tradycyjnych kaszek. Nie zdarzyło mi się kupić kaszki smakowej (owocowej). Wolę naturalne i sprawdzone składniki, więc robię ją sama.
W tym celu dodaję do kaszki wcześniej przygotowane owoce, na początku były to prażone jabłka bądź jagody, póżniej, w zależności od wieku Dziecka gruszki, brzoskiwnie, banany, itd.
Przygodę z kaszką zaczynamy od: kaszki manny, kaszki kukurydzianej lub płatków ryżowych.
Z wprowadzeniem kaszki manny łączy się pojęcie wprowadzenia glutenu czyli białka zawartego w zbożach tj. pszenicy, życie, jęczmieniu i owsie.
Ekspozycja na gluten powinna odbywać się stopniowo, dlatego kaszkę wprowadzamy małymi porcjami, po 2-3 gramy (1/2 łyżeczki) ugotowane w 100 ml wody lub zupki. Podajemy ją Dziecku przed południem, by móc zaobserować ewentualne objawy jej nietolerancji przez organizm.
Jestem zwolenniczką tradycyjnych kaszek. Nie zdarzyło mi się kupić kaszki smakowej (owocowej). Wolę naturalne i sprawdzone składniki, więc robię ją sama.
W tym celu dodaję do kaszki wcześniej przygotowane owoce, na początku były to prażone jabłka bądź jagody, póżniej, w zależności od wieku Dziecka gruszki, brzoskiwnie, banany, itd.
Etykiety:
gruszka.,
jabłko,
jagody,
kaszka,
po 6 miesiącu
piątek, 29 listopada 2013
Jabłko z jagodami
Każda mama wie, że warto urozmaicać posiłki Dziecka, mimo, że w pierwszych miesiącach rozszerzania diety nie mamy zbyt dużego wachlarza możliwości.
Proponuję zatem połączenie smaku jagód ze smakiem jabłek. Na pewno przypadnie naszym Pociechom do gustu, a my będziemy zadowolone i dumne ze swojej kreatywności.
Pamiętajmy tylko, żeby nie przesadzić z ilością jagód. Ważne, by zachować równowagę i umiar, zresztą we wszystkim:-)
Sposób przygotowania:
Jedno jabłko i łyżkę jagód myjemy. Jabłko obieramy i usuwamy gniazda nasienne. Owoce gotujemy na parze. Miksujemy. Podajemy po przestudzeniu.

Etykiety:
jabłko,
jagody,
po 6 miesiącu
środa, 27 listopada 2013
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki
Bohaterem dzisiejszego postu są jagody. Jagody były podstawą domowej apteczki naszych babć. Nie może więc zabraknąć ich również w Naszej kuchni. W mojej Kuchni Jagody królują :)
Świeże jagody możemy kupić w lipcu i sierpniu, ale na pozostałą część sezonu możemy je sobie przygotować - zamrozić lub/i ususzyć, aby były obecne w kulinarnym świecie Dziecka przez cały rok.
Jagody możemy wprowadzić do diety Maluszka już po 6 miesiącu życia, czyli zaraz po wprowadzeniu jabłka.

W literaturze podkreśla się dobroczynne właściwości jagód. Owoce jagód są źródłem kwasu foliowego. Zawierają ogromną ilość błonnika. Neutralizują wolne rodniki, zabijają wirusy i bakterie, obniżają poziom złego cholesterolu. Uelastyczniają naczynia krwionośne, biorą udział w produkcji czerwonych krwinek, skutecznie przeciwdziałają anemii. Mają zbawienny wpływ na wzrok.
W diecie Dziecka jagody są używane jako środek przeciwbiegunkowy. Hamują i uszczelniają przepuszczalność błon śluzowych przez co zmniejszają wydalanie wody z organizmu. Dzięki dużej zawartości garbników jagody neutralizują szkodliwe produkty przemiany materii i spowalniają ruchy robaczkowe jelit.
Sposób przygotowania:
Miksowane jagody:
Jagody należy umyć i ugotować na parze. Zmiksować lub rozdrobnić widelcem. Podawać po przestudzeniu.
Napar z jagód:
3 łyżki suszonych jagód opłukać, a następnie zalać szklanką zimnej wodą. Zagotować. Po przestudzeniu napar podawać dziecku 3 razy dziennie.
Etykiety:
jagody,
po 6 miesiącu
czwartek, 21 listopada 2013
Nowość w diecie Dziecka - Mięso
Kiedy nasze Maluszki oswoiły się ze smakami naszych
warzywnych „zupek-papek”, przyszedł
czas na wprowadzenie do jadłospisu nowego produktu w postaci - mięsa.
Mięso jest ważnym elementem diety Dziecka, stanowi źródło pierwszego pełnowartościowego białka, dostarcza tłuszcze i węglowodany.
Mięso jest ważnym elementem diety Dziecka, stanowi źródło pierwszego pełnowartościowego białka, dostarcza tłuszcze i węglowodany.
Tak naprawdę, wprowadzenie mięsa powinno
nastąpić ok. tygodnia, dwóch od wprowadzenia warzywnych zupek. Przyjęło się, że
pierwsze porcje mięska powinny stanowić dodatek do zupy w ilości ok. 10 gram
mięsa surowego tj. 2 łyżeczek. W późniejszym okresie tj. ok. 8 miesiąca ilość
mięsa należy zwiększyć do 3 łyżeczek, a 10 miesiącu do 4 łyżeczek.
Wybierając mięso powinniśmy pamiętać, że mięso powinno
pochodzić z pewnego źródła, powinno być świeże, bez skóry i kości.
Na początku najlepszym wyborem jest białe, delikatne mięso,
czyli mięso królika lub indyka.
Mięso gotujemy w oddzielnym garnuszku, miksujemy i dodajemy
do „zupki papki”. Możemy również dodać ugotowane mięso do wcześniej
przygotowanych warzyw i razem je zmiksować. Wszystko zależy od Nas, jaką formę
przygotowania wybierzemy.
Musimy pamiętać, że konsystencja pierwszych mięsnych zupek
musi być mocno papkowata, dopiero z upływem wieku Dziecka (czyli. ok. 8, 9
miesiąca) , struktura mięsa i zupek powinna się zmienić na bardziej grudkowatą.
Dopiero po 10 miesiącu możemy ugotować zupkę na wywarze mięsnym.
Oczywiście musimy pamiętać, że mięso musi być bez skóry i kości.
Jeżeli Dziecko jest alergikiem lepiej z zupkami gotowanymi
na mięsie poczekać nawet do 3 urodzin.
Etykiety:
królik,
po 6 miesiącu
poniedziałek, 18 listopada 2013
Gotujemy zupki bezmięsne
Poznaliśmy już sporo warzyw, teraz nadszedł czas, aby połączyć je w zupki wieloskładnikowe.
Same zdecydujemy czy skomponujemy zupkę 3, 4 czy 5 składnikową. Wybór należy do nas.
Wszystko zależy od naszej wyoraźni, dostępności warzyw i upodobań smakowych Dziecka.
Sposób przygotowania zupki :
Same zdecydujemy czy skomponujemy zupkę 3, 4 czy 5 składnikową. Wybór należy do nas.
Wszystko zależy od naszej wyoraźni, dostępności warzyw i upodobań smakowych Dziecka.
Sposób przygotowania zupki :
Warzywa starannie płuczemy i obieramy ze skórki. Następnie gotujemy na parze lub w wodzie do uzyskania miękkości. Miksujemy. Dodajemy kilka kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego. Podajemy po przestudzeniu.
Etykiety:
cukinia,
dynia hokkaido,
marchew,
po 6 miesiącu,
ziemniak
poniedziałek, 11 listopada 2013
Kolorowe, warzywne Trio
Długi listopadowy weekend za nami. Niestety pogoda nas zbytnio nie rozpieszczała. Jak dla mnie było ewidentnie zbyt mało słońca. A jak często w takich chwilach bywa, kiedy za oknem pochmurno i chłodno, zwiększa się ochota na słodkości, więc nie obyło się i tym razem bez obżarstwa.
Ale dzisiaj nie będzie o słodyczach. Na nie przyjdzie czas w kolejnych odsłonach bloga, a uwierzcie, będzie ich całe mnóstwo.
Poruszamy się chronologicznie po kulinarnym świecie dziecka, więc w dalszym ciągu Zajmujemy się kuchnią niemowlęcia po 6 miesiącu życia, czyli jesteśmy na etapie papek i przecierów.
Z warzyw znamy już marchew, po częsci dynię i ziemniaka. Przyszła kolej na następne warzywne trio, czyli brokuł, cukinię i powtórkę z dyni.
Poruszamy się chronologicznie po kulinarnym świecie dziecka, więc w dalszym ciągu Zajmujemy się kuchnią niemowlęcia po 6 miesiącu życia, czyli jesteśmy na etapie papek i przecierów.
Z warzyw znamy już marchew, po częsci dynię i ziemniaka. Przyszła kolej na następne warzywne trio, czyli brokuł, cukinię i powtórkę z dyni.

Jak wcześniej wspominałam dynia jest warzywem szczególnie poważanym przez dzieci, stąd zasługuje na kolejną swoją odsłonę.
Cukinia jest delikatna i lekkostrawna, a brokuł zdrowy, coraz częściej przypisuje mu się właściwości anynowotworowe.
Zapraszam do wypróbowania.
Papka z brokuła
Obcinamy różyczki brokuła od łodygi, dokładnie je myjemy i gotujemy na parze do uzyskania miękkości.
Następnie różyczki miksujemy wraz z kilkoma kroplami oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego.
Jeżeli papka jest zbyt gęsta dodajemy wodę (niegazowaną, niskomineralizowaną, niskosodową).
Podajemy po przestudzeniu.
Przecier z cukinii
Cukinię myjemy, obieramy ze skórki i kroimy w koste lub plastry. Następnie gotujemy ją na parze lub w wodzie do uzyskania miękkości.
Miksuejmy wraz z kilkoma kroplami oliwy z oliwek lub oleju rzepakowago.
Podajemy po przestudzeniu.
Przecier z dyni
Dynię myjemy. kroimy na części, obieramy ze skórki i pozbywamy się częsci z pestkami.
Na przecier potrzebujemy 300 gram miąższu z dyni.
Następnie gotujemy go w malej ilości wody do uzyskania mękkości. Miksuejmy wraz z kilkoma kroplami oliwy z oliwek lub oleju rzepakowago.
Podajemy po przestudzeniu.
Smacznego!

Etykiety:
brokuł,
cukinia,
dynia,
po 6 miesiącu
środa, 6 listopada 2013
O warzywie dobrze znanym przez dzieciaki uwielbianym
Moi drodzy, bohaterem dzisiejszego postu jest dynia.
Dynia jest jednym z pierwszych warzyw wprowadzanych do jadłospisu niemowlaka, zaraz po marchewce i ziemniaku. Nie wiem czy zauważyliście, ale dynia jest jednym z ulubionych warzyw dzieci:)
Cieszy nie tylko wyglądem, żółto-pomarańczową skórą i pięknymi gabarytami, ale również kusi smakiem. Dynia jest bardzo zdrowa, gdyż zawiera witaminę: A, B1, B2, C, PP, składniki mineralne, tj. fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez oraz mnóstwo beta-karotenu. Warto zatem jeść dynię.
Można ją serwować na wiele sposobów, ale pierwsze dyniowe łyżeczki powinny być podawane w formie kremu z ugotowanej dyni z dodatkiem kilku kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego.
Po zapoznaniu dziecka ze smakiem dyni, można dołączyć do niej uprzednio wprowadzonego ziemniaczka lub/i marchewkę, tworząc tym samym zupkę 2 lub 3-składnikową.
Dynia jest jednym z pierwszych warzyw wprowadzanych do jadłospisu niemowlaka, zaraz po marchewce i ziemniaku. Nie wiem czy zauważyliście, ale dynia jest jednym z ulubionych warzyw dzieci:)
Cieszy nie tylko wyglądem, żółto-pomarańczową skórą i pięknymi gabarytami, ale również kusi smakiem. Dynia jest bardzo zdrowa, gdyż zawiera witaminę: A, B1, B2, C, PP, składniki mineralne, tj. fosfor, żelazo, wapń, potas i magnez oraz mnóstwo beta-karotenu. Warto zatem jeść dynię.
Można ją serwować na wiele sposobów, ale pierwsze dyniowe łyżeczki powinny być podawane w formie kremu z ugotowanej dyni z dodatkiem kilku kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego.
Po zapoznaniu dziecka ze smakiem dyni, można dołączyć do niej uprzednio wprowadzonego ziemniaczka lub/i marchewkę, tworząc tym samym zupkę 2 lub 3-składnikową.
Etykiety:
dynia,
po 6 miesiącu
niedziela, 3 listopada 2013
Od czego zacząć, czyli krótkie rozważania na temat jabłka i marchewki
Przychodzi taki moment w życiu każdego dziecka, w którym staje się prawdziwym degustatorem.
Dzieje się to za sprawą rozszerzenia i zróźnicowania jego diety o nowe produkty. Rodzi się zatem dylemat od czego zacząć: jabłka, a może lepiej marchewki.
Rózne są poglądy na ten temat. Nasze mamy rozpoczynały wprowadzanie nowości od jabłuszka. Dzisiaj odchodzi sie od jabłka na rzecz marchewki jako tej bardziej wytrawnej, po której nie będzie obaw z zaakceptowaniem jabłka.
Wydaje mi się, że nie ma złotej reguły na to, co należy wprowadzić w pierwszej kolejności do diety naszego dziecka. Ja rozpoczęłam przygodę z rozszerzaniem diety od jabłka i nie miałam żadnych problemów z wprowadzeniem później marchewki, moje koleżanki-mamy zaufały najpierw marchewce. Tak naprawdę nie ma znaczenia jaka będzie kolejność, bo jabłko i marchewka zawsze idą w parze, niezależnie które zostanie odkryte jako pierwsze:-)
Pierwsze jabłuszko podajemy w formie przegotowanej, ugotowane na parze.
W następnej kolejności podajemy dziecku jabłuszko surowe w formie tartej.
Pierwszą marchewkę gotujemy i podajemy w formie kremu z dodatkiem kilku kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
Dzieje się to za sprawą rozszerzenia i zróźnicowania jego diety o nowe produkty. Rodzi się zatem dylemat od czego zacząć: jabłka, a może lepiej marchewki.
Rózne są poglądy na ten temat. Nasze mamy rozpoczynały wprowadzanie nowości od jabłuszka. Dzisiaj odchodzi sie od jabłka na rzecz marchewki jako tej bardziej wytrawnej, po której nie będzie obaw z zaakceptowaniem jabłka.
Wydaje mi się, że nie ma złotej reguły na to, co należy wprowadzić w pierwszej kolejności do diety naszego dziecka. Ja rozpoczęłam przygodę z rozszerzaniem diety od jabłka i nie miałam żadnych problemów z wprowadzeniem później marchewki, moje koleżanki-mamy zaufały najpierw marchewce. Tak naprawdę nie ma znaczenia jaka będzie kolejność, bo jabłko i marchewka zawsze idą w parze, niezależnie które zostanie odkryte jako pierwsze:-)
Pierwsze jabłuszko podajemy w formie przegotowanej, ugotowane na parze.
W następnej kolejności podajemy dziecku jabłuszko surowe w formie tartej.
Pierwszą marchewkę gotujemy i podajemy w formie kremu z dodatkiem kilku kropel oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
Etykiety:
jabłko,
marchew,
po 6 miesiącu
Subskrybuj:
Posty (Atom)